Wielu właścicieli źrebnych klaczy zastanawia się czy można je użytkować wierzchowo lub w zaprzęgu. Wspólnie z kliniką Anawet, specjalizującą się w rozrodzie koni, przygotowaliśmy obszerną odpowiedź na to pytanie tak by hodowca, najlepiej znający swoją klacz, mógł ocenić czy ruch pod siodłem będzie dla przyszłej mamy odpowiedni.
Czynniki ryzyka
To co jest szczególnie niebezpieczne dla źrebnych klaczy to podwyższona temperatura i stres. Oba te czynniki mogą być przyczyną utraty ciąży, której uzyskanie jest dziś często bardzo kosztowne. Tradycyjnie, ze względu na fizjologię gatunku i stosunkowo długi okres, w którym kształtuje się łożysko, przyjmuje się że największe ryzyko resorbcji występuje do 100 dnia ciąży.
Ruch to zdrowie
Swobodny ruch i właściwe żywienie gwarantują, że klacz będzie w odpowiedniej kondycji, która pozwoli jej dobrze znieść okres ciąży i obniży ryzyko komplikacji i ciężkiego przebiegu porodu. Wg przepisów Międzynarodowej Federacji Jeździeckiej (FEI) źrebne klacze mogą uczestniczyć w zawodach sportowych do 4 miesiąca ciąży.
Temperament wielu klaczy zmienia się podczas ciąży. Stają się bardziej jezdne, skupione na pracy z człowiekiem, z większą chęcią do ruchu na przód i bez ciągłych wahań nastrojów. To powoduje, że wielu właścicieli chętniej korzysta z przejażdżek podczas, gdy ich klacz jest źrebna. I oczywiście nie ma nic w tym złego, bo ruch niezwykle korzystnie działa na zdrowie klaczy hodowlanej, jednak należy pamiętać o zachowaniu kilka ważnych zasad.
Garść faktów
- Przez okres ciąży klacz powinna mieć możliwość swobodnego ruchu przez cały dzień najlepiej na zielonych pastwiskach i taki ruch w zupełności wystarczy do zachowania zdrowia i kondycji.
- Przez pierwsze 6 miesięcy ciąży klacz można użytkować pod siodłem, jednak jakakolwiek jazda musi być dostosowana do kondycji i umiejętności konia. Wysoki poziom stresu, czy intensywny wysiłek mogą prowadzić do przegrzania organizmu co ma negatywny wpływ na rozwijający się płód i doprowadzić może do jego utraty. Tak więc jeźdźmy rozważnie, zwracając uwagę na temperaturę otoczenia i wilgotność, oraz kondycję naszej klaczy, nie tylko na wysokie ambicje jeźdźca.
- W początkowej fazie ciąży nie zaleca się zajeżdżać młodych klaczy. Stres związany z procesem przygotowywania do pracy pod siodłem, może być przyczyną resorpcji! Warto rozważyć przesunięcie planów treningowych na czas po wyźrebieniu.
- Negatywne “skutki” ciąży klacze zaczynają odczuwać koło 7-8 miesiąca. Klacz może gorzej akceptować wysiłek i odczuwać dyskomfort z nim związany. Zachodzą duże zmiany w jej organizmie dlatego też często siodło przestaje pasować, a już ciągle rosnąca masa ciała powoduje, że klacz musi włożyć więcej wysiłku w zachowanie równowagi i koordynacji. Dlatego zdecydowanie lepszym wyborem będą krótkie spacery np. do lasu, co pozwala zachować dobrą sprawność fizyczną.
- W ostatnim trymestrze ciąży źrebię bardzo intensywnie rośnie, a z nim brzuch klaczy, dlatego też od 9 miesiąca należy ograniczyć ruch klaczy do niewymuszonego ruchu na padoku lub pastwisku.
Należy zaznaczyć, że każda klacz, każda ciąża może być inna, dlatego też nie należy bagatelizować oznak zmęczenia czy dyskomfortu.
Klaczę z zagrożoną ciążą np. przy podawaniu hormonów na jej podtrzymanie, należy traktować indywidualnie i postępować zgodnie z zaleceniami lekarza weterynarii. Zazwyczaj w takich wypadkach sugeruje się by niepotrzebny stres ograniczyć do minimum.
Po wyźrebieniu
Jazda konna po oźrebieniu wzbudza równie wiele dyskusji co użytkowanie klaczy źrebnych. Niewątpliwie poród i następujący później okres odchowu źrebięcia jest dużym wysiłkiem dla klaczy. Trzeba również pamiętać, że niedługo po porodzie znacznie wzrasta ryzyko kolek u klaczy. Należy zatem wstrzymać się użytkowaniem takiej klaczy przez okres 4-6 tygodni po porodzie.
Użytkując klacz po wyźrebieniu należy zwrócić baczną uwagę na zachowanie źrebięcia. Niestety doświadczenie pokazuje, że pozostawianie źrebiąt samych w boksach może prowadzić do niebezpiecznych sytuacji zagrażających ich zdrowiu, a nawet życiu. Warto więc zastanowić się i czy warto tak ryzykować.
Życzymy wszystkich udanego sezonu wyźrebień.
***
Artykuł powstał we współpracy z kliniką Anawet